DRABINA UZALEŻNIENIA

2013-07-17 19:12

"Fazy uzależnienia od narkotyków"

W swojej "narkomańskiej karierze" nastolatek przechodzi przez pewne fazy. W każdej z nich jego zachowanie, emocje oraz sposób myślenia coraz bardziej podporządkowane są narkotykom.

Faza I - Rozpoznawanie, eksperymenty

Zapoznanie z narkotykiem następuje najczęściej na imprezie, w czasie wakacji, w grupie, na której dziecku zależy.
Pierwszy papieros z marihuaną kończy się zwykle rozczarowaniem. Część osób uznaje w tym momencie, że zaspokoiło swoją ciekawość i nigdy więcej nie próbuje już tego typu środków. Są jednak tacy, którym to się zaczyna podobać. Kiedy nauczą się palić haszysz lub marihuanę, kiedy potrafią uzyskiwać oczekiwane efekty, palą częściej.
W pierwszej fazie bierze się zwykle narkotyki wtedy, gdy inni częstują, przy okazji imprez czy koncertów. Tak długo jak nastolatek nie kupuje sobie własnych narkotyków, może utrzymywać złudzenie, że nic złego z nim się nie dzieje.
"Palę marihuanę, bo chcę tylko zaspokoić ciekawość" - zdarzają się takie tłumaczenia. Ktoś, kto chce tylko zobaczyć jak to jest, kiedy się wypali jointa, nie sięga po marihuanę za każdym razem, gdy ma taką okazję. Jeżeli pali po raz trzeci, czwarty, to jest to już coś więcej niż ciekawość i eksperyment.

Faza II - Częstsze używanie

W poprzedniej fazie nastolatek nauczył się, co robić, aby zmienić swój nastrój, poznał działanie niektórych narkotyków. Poznał połączenie "człowiek plus narkotyk" i uwierzył, że tego typu związek daje zawsze pozytywne rezultaty.
Narkotyk dla wielu osób staje się towarzyską protezą, synonimem bezpieczeństwa, lepszego samopoczucia. Dlaczego więc nie korzystać z jego pomocy częściej? Nastolatek, który doszedł do takich wniosków, już nie czeka na kolejną imprezę, nie czeka aż ktoś go poczęstuje.
W drugiej fazie uzależnienia człowiek zaczyna szukać okazji i towarzystwa, w którym będzie mógł zażywać narkotyki. Przejmuje inicjatywę. Z biernego "rekreacyjnego" palacza marihuany staje się aktywnym "poszukiwaczem" nowych doznań.
Bierze coraz częściej. Coraz częściej dobre samopoczucie na prywatkach uzależnione jest od wypalonej marihuany, aktywność i dobra zabawa na dyskotece - od zażytej amfetaminy.
Na dobre też rozpoczyna się gra w zaprzeczanie, której częścią staje się podwójny styl życia. Jedna strona medalu, ta cicha i spokojna, przeznaczona jest dla rodziców. Druga - swobodna i wyluzowana - dla kolegów.
Nastolatek jest ostrożny; po co wzbudzać niepotrzebne podejrzenia, które mogą zakończyć dopiero co rozpoczętą "zabawę"? "Przecież nie muszę brać codziennie". "Nie leżę na ulicy, ani nie chodzę po melinach". "Wziąłem, bo było nudno" - to najczęściej powtarzane usprawiedliwienia. Nastolatek będąc w II fazie jest gotów wykazać się dużą pomysłowością w poszukiwaniu innych przyczyn brania narkotyków niż uzależnienie.

Zwróć uwagę na:

  • pogorszenie się stopni w szkole
  • dużą liczbę nieobecnych godzin
  • spóźnienia do domu
  • późne powroty
  • kłopoty z utrzymaniem domowych obowiązków
  • zmiany w aktywności (zmęczenie lub nagła aktywność)
  • nieuzasadnione zmiany nastroju
  • tajemnicze, krótkie telefony
  • nagłe wyjścia o różnych porach dnia
  • rysunki i napisy związane z narkotykami
  • kaszel, zaczerwienione spojówek

Faza III - Regularne zażywanie

Nawet nie wiadomo, kiedy narkotyki stają się dla nastolatka niezbędnym dodatkiem do życia.
Coraz częściej są zażywane, coraz krótsze są okresy abstynencji. Na zakup kolejnej porcji potrzebne są coraz większe fundusze. Kieszonkowe przestaje wystarczać i nierzadko z domu zaczynają ginąć różne drobiazgi.
Wymówki są jednak starannie przemyślane, późne powroty często usprawiedliwione. Jeżeli nawet ktoś z rodziców zada pytanie "czy czasem nie jesteś uzależniony" dziecko przez wiele godzin potrafi udowadniać, jak krzywdzące jest określenie. Udowadnia innym, ale przede wszystkim sobie samemu.
"Może biorę narkotyki coraz częściej, ale zawsze mogę przestać, kiedy zechcę" - tłumaczy sobie. - "Wziąłem, bo rodzice mnie zdenerwowali". "Biorę, bo wszystko jest bez sensu" - podobnie jak we wcześniejszej fazie, uzależniony dalej korzysta z zaprzeczeń. Próbuje zapewnić wszystkich dookoła (również i siebie), że jest w porządku.
Jego obraz samego siebie zatrzymał się na pierwszej fazie. Wierzy, że wszystko "idzie dobrze" i nad wszystkim sprawuje kontrolę. "Mogę przestać, kiedy zechcę i nie mam żadnych objawów abstynencyjnych" - tłumaczy sobie dziecko. Oczywiście.
Objawy abstynencyjne mogą nie wystąpić nawet po bardzo długim okresie zażywania narkotyków (np. marihuany), co nie oznacza, że człowiek nie jest uzależniony. Tego typu narkotyki nie dają po odstawieniu objawów fizycznych. Poza tym parodniowa przerwa w paleniu marihuany, haszyszu czy też braniu amfetaminy nie może być żadnym dowodem na brak uzależnienia. To nie problem przestać palić na parę dni, problem w tym, aby tę abstynencję utrzymać. Ktoś, kto doszedł do trzeciej fazy uzależnienia bardzo szybko wraca po krótkiej abstynencji do swoich przyzwyczajeń.

Zwróć uwagę na:

  • kontrastowe zmiany zachowania (ktoś tryska energią, a po chwili zasypia)
  • wahania nastroju, irytacja
  • brak apetytu (amfetamina) lub nagły jego przypływ, szczególnie apetyt na słodycze - marihuana
  • wychudzenie
  • coraz większe zaniedbanie w nauce (o ile jeszcze dziecko chodzi do szkoły)
  • ucieczki z domu
  • coraz większe kłamstwa
  • posiadanie własnych pieniędzy mimo braku pracy (handel)
  • późne powroty lub też noce poza domem
  • podbieranie pieniędzy z portfela

Faza IV - Zaawansowanie

W tej fazie bycie na "haju" staje się głównym celem życia. Stan odurzenia właściwie się nie kończy. Parę papierosów z marihuaną dziennie lub codzienna porcja amfetaminy. Zdarzają się iniekcje dożylnie. Pojawia się "kompot".
Rozpoczęła się czwarta faza uzależnienia. O ile na wcześniejszych etapach nałogu decyzja: "brać czy nie?" była uzależniona od ceny narkotyków, aktualnej sytuacji w domu lub szkole, o tyle na tym etapie nie ma wątpliwości. Nieważna jest cena, jaką trzeba zapłacić, ważny jest tylko narkotyk, choć dawno już przestał być eliksirem szczęścia, czymś, co przynosi lepsze samopoczucie. Teraz pomaga on uniknąć jedynie nieprzyjemnych wrażeń.
Bycie trzeźwym oznacza konfrontację z poczuciem winy, porażkami i niezadowoleniem z siebie. Oznacza również konieczność przyjrzenia się dużej liczbie problemów, których narkotyk nie był w stanie "załatwić". Czwarta faza to ucieczka przed konsekwencjami wcześniejszego brania, to ciągła nadzieja na to, że może jednak uda się odczuć jeszcze "trochę przyjemności". Pojawiają się nowe narkotyki, zwiększają się też dawki. Trudno też przy takim zaangażowaniu w narkotyki i ich poszukiwanie, utrzymywać dłużej grę pozorów. Pojawia się postawa: "Kogo to obchodzi? To moje życie i robię z nim, co chcę".
Ponieważ organizm osoby uzależnionej przyzwyczaił się do codziennej porcji narkotyków, nastolatek potrzebuje ich coraz więcej, tym samym zmuszony jest wydawać coraz większe sumy pieniędzy na zakup środków odurzających. Część osób zaczyna pośredniczyć w sprzedaży narkotyków zarabiając w ten sposób na własną porcję, inni próbują pozbywać się co cenniejszych przedmiotów w domu.
W szkole - o ile jeszcze do niej uczęszcza - nastolatek otrzymuje coraz więcej ocen niedostatecznych, ma coraz więcej nieusprawiedliwionych nieobecności. W tej fazie młodzież często rezygnuje ze szkoły lub też jest z niej wyrzucana.
Czwarta faza oznacza całkowity brak kontroli. Nie tylko nad narkotykami, ale i nad całym swoim życiem. Częste są ucieczki z domu, kolizje z prawem, przedawkowania i utraty przytomności.

Zwróć uwagę na:

  • niemożność wywiązywania się z obowiązków
  • zanik zainteresowań
  • brak zasad i wartości
  • zmiany w wyglądzie (wyniszczenie)
  • codzienne branie narkotyków

Na podstawie książki
Marzeny Pasek
"Narkotyki?
Na pewno nie moje dziecko!"

 

 

Powrót

Wyszukiwanie

© 2009 Wszystkie prawa zastrzeżone.